Podczas targów zoologicznych we Wrocławiu doktor
Piasecki wygłosił odczyt na temat najpowszechniejszych
chorób wirusowych u papug i występowania tych chorób w Polsce.
Poniżej przedstawię najważniejsze wnioski z tego
odczytu.
Dr Piasecki omówił dwie grupy wirusów: Cirkowirusy i
Polyomawirusy oraz chorobę neuropatyczne rozszerzenie
żołądka, która ma nieznaną dotąd etiologię, prawie na
pewno jednak ma ona związek z wirusami.
Cirkowirusy
Jeden z Cirkowirusów powoduje chorobę dzioba i piór u
papug (PBFD). Choroba ta atakuje głównie młode ptaki i
kończy się ich śmiercią. Wirus uszkadza bowiem narządy
limfatyczne co powoduje obniżenie odporności. U
starszych papug objawem zakażenia są problemy z piórami. Do
zarażenia dochodzi poprzez kontakt z chorymi ptakami lub
kurzem wraz z którym roznoszą się wirusy, dlatego wirusa
można przynieść do domu na ubraniu po wizycie w
pomieszczeniach hodowlanych lub w sklepie zoologicznym.
Wirus ten jest dość odporny na warunki środowiskowe.
Cirkowirus w Polsce
Dr Piasecki zbadał 225 papug z 33
gatunków (głownie duże papugi, w tym większa liczba
żako). DNA wirusa wykryto u 47 papug, co stanowi ok.
21%. Najwięcej, bo ponad 70% zarażonych papug znalazło
się w hodowlach liczących ponad 10 papug (hodowle te
pochodzą z obszaru całej Polski).
Najmniej, bo trochę ponad 10% zarażonych papug,
pochodziło z domów gdzie trzyma się jedną do trzech
papug.
Polyomawirusy
Najbardziej znaną chorobą powodowaną przez jeden z
tych wirusów jest francuskie pierzenie papużek
falistych. U dużych papug wirus ten wywołuje chorobę
polyo.
Polyomawirus w Polsce
Spośród przebadanych 225 papug, wirusa odkryto u 27,
czyli u 12% przebadanych papug. Trzeba tu jednak
zaznaczyć, że wśród tych 225 papug były tylko pojedyncze
papużki faliste.
Neuropatyczne rozszerzenie żołądka
Jest to choroba o niewyjaśnionej dotąd etiologii.
Przyjmuje się, ze powoduje ją jakiś wirus. Choroba ta
uszkadza zwoje nerwowe, powoduje atonię żołądka
gruczołowego. Objawy kliniczne są dość zróżnicowane,
głownie jest to chudnięcie ptaka przy zachowanym
apetycie oraz niestrawione ziarna pojawiające sie w
odchodach.
Odczyt odbył się 16 września 2007 roku we Wrocławiu.
WNIOSKI
Z odczytu płyną dość smutne wnioski. Okazuje się
bowiem, że kupując papugę mamy bardzo dużą szansę
natrafić na chorą lub choćby na nosiciela wirusa.
Zwłaszcza w większych hodowlach znajduje się dużo
chorych papug. W związku z tym radzę wszystkim aby
kupowali papugi (chodzi zwłaszcza o duże papugi, a
szczególnie żako) tylko i wyłącznie po wykazaniu przez
hodowcę, że zarówno papuga nie jest nosicielem wirusa
jak i jego hodowla jest wolna od wirusa. Chodzi głownie
o wirusa PBFD. Lepiej wydać kilkadziesiąt złotych więcej
na badanie niż za parę miesięcy przezywać tragedię.
Jeśli chodzi o papużki faliste to dobrze byłoby mieć
pewność, że hodowla jest wolna od wirusa francuskiego
pierzenia.
|