|
UWAGA
Skopiowanie poniższego
tekstu lub zdjęć i
umieszczenie
gdziekolwiek w
Internecie (na swoich
stronach, na forach, facebooku, blogach,
Chomiku itd.), w całości lub
we fragmentach, jest
złamaniem prawa.
więcej na ten temat |
Miałam kiedyś profesora psychologii, który zaczynał każde zajęcia kręcąc głową i
mówiąc: „Zachowanie jest niewątpliwie złożone”. Nie było nigdy prawdziwszych
słów, a kiedy chodzi o złożone zachowania naszych oswojonych papug na pewno mamy
ręce pełne roboty. Przy skłonnościach papug do skubania, wyskubywania i
niszczenia sobie piór... nieustannego krzyku, skrzeczenia, nawoływania i
wrzeszczenia ... nie wspominając o dziobaniu, szczypaniu, gryzieniu i drapaniu
pazurkami – nigdy nie jestem pewna kogo prosić o pomoc, dr Skinner czy dr Seuss!
Mówiąc w skrócie problem dotyczący zachowań wydaje się być wyjątkowo
skomplikowany. Mam przed oczami obraz znanej zabawki: rząd wiszących obok siebie
srebrnych kulek w drewnianej ramie i w momencie, gdy unosisz jedna ze skrajnych
kulek i puszczasz, siła uderzenia sprawia ze jedna przekazuje uderzenie drugiej
klikając tak przez długi czas nim ustaną. Tak, jak i ta zabawka, zachowanie
wprowadza w ruch nieustanną kaskadę wzajemnych oddziaływań, do tego stopnia, że
próba analizowania jakiegokolwiek zachowania odrębnie od innych jest w zasadzie
pozbawiona sensu. Zachowanie jest częścią niekończących się wzajemnych
zależności pomiędzy indywidualną strukturą genetyczną, historią zachowań
wyuczonych, a środowiskiem i warunkami w jakich dane zachowanie występuje.
Stojąc twarzą w twarz z czymś tak skomplikowanym nic dziwnego, że wszystkim
nam zdarza się, iż czujemy się przytłoczeni i bezradni w czasie pracy z naszymi
papugami. Aby poprawić naszą zdolność rozumienia i możliwość wpływu na
zachowanie naszych papug, potrzebujemy systematycznego podejścia, które zapewni
jasne ramy i uprości to, co się wydaje skomplikowane.
Prosto jak ABC
Jedna z metod pozwalająca na zrozumienie konkretnego zachowania zwana jest
analizą ABC. Litery te pochodzą od trzech elementów uproszczonego „równania”
zachowań: przyczyna (z ang. Antecedents), zachowanie (ang. behavior), skutek
(ang. consequences). Dzięki analizie ABC możemy zidentyfikować (poprzez uważną
obserwację) warunki i zdarzenia, które miały miejsce przed analizowanym
zachowaniem – przyczynę tego zachowania oraz zidentyfikować rezultaty, które
zostały przez to zachowanie spowodowane – jego skutki. Ta prosta analiza, jeśli idzie w parze z
umiejętnością przenikliwej obserwacji i kreatywnym rozwiązywaniem problemów,
pomoże nam wyjaśnić sposób, w jaki podstawowe składniki zachowania są ze sobą
powiązane. Pozwoli nam to dotrzeć do ważnych wniosków i strategii uczenia.
Jak
Mamy sześć kroków analizy ABC:
- opis analizowanego zachowania (opisanie tego, co jest możliwe do
zaobserwowania);
- opis wydarzeń i warunków jakie miały miejsce bezpośrednio przed
analizowanym zachowaniem;
- opis skutków jakie nastąpiły bezpośrednio po analizowanym zachowaniu;
- analiza całej sekwencji: przyczyna, zachowanie i skutek;
- obmyślenie nowych przyczyn i/lub nowych skutków, tak by nauczyć nowych
zachowań lub zmienić obecne;
- ocena rezultatów.
Popatrzmy na przykład: Veda, moja, skądinąd urocza, aleksandretta większa
dziobie mocno, kiedy podstawiam jej rękę wewnątrz klatki. Widząc problem w
izolacji i pozbawiony otoczenia, moglibyśmy wysnuć hipotezę, ze papuga jest
agresywna, dochodzą do głosu hormony, broni swojego terytorium lub próbuje
dominować. Ewentualnie, może być uparta, nieposłuszna, nie chce współpracować,
lub po prostu może być zwykłym zepsutym łobuzem. Każde i żadne z tych
przypuszczeń może być właściwe, lecz z punktu widzenia rozwiązywania problemu są
jedynie etykietkami nazywającymi dane zachowanie a nie rozwiązaniem. I ponieważ
nie opisują obserwowalnego zachowania jako takiego nie można być pewnym ich
prawdziwości..
Analiza ABC
Poniżej przedstawię analizę dziobania Vedy używając do tego analizy ABC.
1. Tło i otoczenie: kiedy zachęcam Vede do wyjścia z klatki na moja dłoń ona
często, choć nie zawsze, dziobie mnie. Nie dziobie natomiast w żadnym innym
wypadku i w żadnych innych okolicznościach. Robi to bez względu na porę dnia i
dotyczy to wszystkich członków rodziny. Kiedy jednak już wyjdzie z klatki,
wchodzi na rękę i schodzi z niej bez wahania, w każdym miejscu, włączając w to
dach klatki. Przez trzy, cztery godziny dziennie Veda bawi się radośnie na swoim
drzewku w salonie, uwielbia tulenie i relaksuje się przy czyszczeniu piórek czy
zabawie swoimi zabawkami. Tak więc pod każdym innym względem jest ona wyjątkowo
wspaniałym ptasim kompanem.
Krok 1.
Opisanie w sposób jasny i czytelny analizowanego zachowania (dokładne opisanie
tego, co można zaobserwować i tylko tego, co można zaobserwować).
Źrenice Vedy rozszerzają się, chwyta mocniej żerdź, odchyla ciało i czeka w
takiej pozycji sekundę lub dwie. Jeśli nie zabiorę dłoni mocno ją dziobie
Krok 2.
Opisanie przyczyn.
Zawsze kiedy podchodzę do klatki Vedy witam się z nią, żeby dać jej znać ze
tu jestem. Otwieram drzwiczki klatki, powoli podstawiam rękę i mówię „Wejdź Veda”.
Krok 3.
Opisanie konsekwencji.
Zabieram moją podziobaną rękę (zraniona i wściekła) a Veda zostaje w klatce,
drzwiczki zostają zamknięte.
Krok 4.
Zbadanie sekwencji: przyczyny, zachowanie i skutki.
Zawsze jak podchodzę do klatki Vedy witam się z nią, żeby dać jej znać ze tu
jestem. Otwieram drzwiczki klatki, powoli podstawiam rękę i mówię „Wejdź Veda”,
źrenice Vedy rozszerzają się, chwyta mocniej żerdź, odchyla ciało i czeka w
takiej pozycji sekundę lub dwie. Jeśli nie zabiorę dłoni mocno ja dziobie.
Zabieram moją podziobaną rękę (zraniona i wściekła) a Veda zostaje w klatce.
Zatrzymajmy się na chwilę w tym miejscu, aby zbadać spostrzeżenie, które jest
rezultatem tej analizy, jako, że pomogło mi to wyjaśnić kilka ważnych rzeczy. Po
pierwsze na długo zanim wystąpił problem z dziobaniem, zaobserwowałam, że Veda
przejawia wiele różnych reakcji w konkretnych miejscach w przypadku różnych
przyczyn.
Przed analizą ABC dziobania Vedy, nie zdawałam sobie sprawy ze ona napręża
ciało, odchyla się na żerdzi i rozszerza źrenice w odważnej próbie zmuszenia
mnie do wycofania się. Jakie to nadzwyczajne!
W tym świetle staje się jasne, ze prawdziwą przyczyną prowokującą ją do
dziobania nie jest moje włożenie reki do klatki, lecz zignorowanie jej
nieagresywnego komunikatu, prośby o opuszczenie klatki. Tylko, kiedy ignoruje
ten sygnał i uparcie trzymam się swojego ona ucieka się do przemocy.
Wiec kto puścił w ruch srebrną kulkę w tym przypadku: Veda czy ja?
Jasne jest również, że wycofując rękę z klatki i zostawiając papugę w klatce
samą przyczyniałam się do umacniania dziobania. Za każdym razem reagując tak
nieświadomie lecz wyraźnie uczyłam Vede, ze dziobanie jest skutecznym i
koniecznym sposobem na wygonienie mojej dłoni z klatki i najwyraźniej
rzeczywiście to jedyny sposób skoro pokojowe ostrzeżenie nie działało. Jestem
pewna, że zapewniłaby mnie, ze to nic osobistego, ale ja byłam.... tępa!
Wyobraźcie sobie jak tłumaczyłaby to naszej nimfie – pisklęciu? „Słuchaj
maleńka, nieważne jak miła i grzeczna chcesz być, te ludzkie istoty reagują na
jedno i tylko jedno: agresje. Tu jest prawdziwa dżungla!”
Krok 5.
Obmyślenie nowych przyczyn i/lub skutków.
Po dokładnym rozważeniu swoich możliwości w tej sytuacji, wybrałam zmianę
przyczyny w celu zmniejszenia częstotliwości dziobania. Po pierwsze nie mówię
już „Wejdź”, kiedy chce aby opuściła klatkę tylko pytam „Chciałabyś wejść?”.
Jeśli ona manifestuje zachowanie ostrzegawcze, traktuje je jako „Nie, ale
dziękuję ze zapytałaś” i spokojnie wyciągam rękę z klatki. Zostawiam wtedy drzwi
do klatki otwarte pozwalając jej wyjść, jeśli i kiedy się zdecyduje. Jako
dodatkowa strategie obrałam naukę wchodzenia na żerdź w tych rzadkich
przypadkach, kiedy jestem zmuszona wyciągnąć ja z klatki. Ćwiczymy wchodzenie na
patyk kilka razy w tygodniu, i za każdym razem Veda zostaje wręcz zasypywana
nagrodami i buziakami.
Krok 6.
Ocena rezultatów.
Zmiana przyczyny w celu zmniejszenia częstotliwości dziobania okazała się
wielkim sukcesem. Oczywiście nie jest to zaskakujące, że Veda nie dziobie –
respektując jej ostrzeżenia nie daje jej okazji ani powodu do dziobania.
Pokazuje jej swoja dłoń i pytam czy zechce wyjść. Jeśli chwyta mocniej żerdź,
odchyla ciało, a źrenice się jej rozszerzają to zabieram rękę i idę zająć się
innymi sprawami (wiecie, takimi jak mycie klatek, zmiana pojemników z woda).
Co bardzo mnie zaskoczyło, to fakt, że po kilku miesiącach kiedy pozwalałam
jej decydować w jaki sposób chce wyjść z klatki, coraz rzadziej odrzuca moja
ofertę, wybiera delikatne wskoczenie na moja dłoń i dalej na przejażdżkę! Kto
wie... może wolność wyboru była dla niej bardzo ważna lub korzystne okazało się,
że sama ma kontrolę nad tym co robi. Prawdopodobnie jej poziom zaufania wzrósł,
kiedy obniżyłam moją oczywistą dominacje. Wszystko to są bardzo interesujące
możliwości.
Podsumowując
Moim zdaniem za bardzo koncentrujemy się na naszym wpływie na zachowanie.
Jest to szczególnie częste, kiedy mamy do czynienia z zachowaniem negatywnym,
które chcemy zmienić lub wyeliminować. W ten sposób sami siebie ograniczamy do
nagradzania lub karania. Dzięki tej analizie możemy dojść do tego jakie czynniki
zewnętrzne mają wpływ na zachowanie papugi, co robimy aby ją zachęcić lub
sprowokować do danego zachowania. Przyczyny powinny być odpowiednio dobrane, aby
zapewnić pożądane zachowanie. Jeśli będziemy w ten sposób postępować możemy
łatwo wybierać skutki – jeśli zachowanie jest akceptowalne, skutki są pozytywne.
Szczerze wierze (a moje doświadczenia nabyte podczas pracy z dziećmi to
potwierdzają), że za każdym negatywnym zachowaniem stoją złe przyczyny.
Niektórzy z was mogą mieć inne spostrzeżenie do dodania do mojej analizy,
mogą też zasugerować inne rozwiązanie. Zapewne jest więcej możliwości owocnego
zanalizowania sekwencji zachowania i więcej niż jedno użyteczne rozwiązanie.
Poprawna analiza i rozwiązanie to takie, które prowadzi do właściwych
rozwiązań, pozwala tobie i papudze żyć w harmonii i udoskonala wasze wzajemne
stosunki. W opisanym przypadku Vedy wszystko to zostało spełnione. W nauczaniu
ptaka jesteśmy ograniczeni tylko naszymi zdolnościami do obserwowania,
wyobraźnią i naszym postanowieniem traktowania papugi w sposób ludzki i ze
współczuciem.
Oczywiście zachowania nie zawsze są tak linearne jak wynikałoby to z analizy
ABC, ale wydaje mi się, ze o wiele ważniejsze jest to, że zachowanie nikogo z
nas, włączając w to nasze cudowne papugi, nie jest niezależne od tego, co jest
wokół nas. Chociaż analiza zachowań może czasem przypominać spacer po gabinecie
luster w wesołym miasteczku, bywa ze zachowania są bardzo przewidywalne. Właśnie
wtedy ograniczone podejście do analizy zachowania jest właśnie tym, czego
potrzebujemy żeby lepiej zrozumieć i opracować lepsze strategie uczenia.
Uważam analizę zachowań papug ABC za bardzo użyteczne narzędzie do wyjaśniania
powiązanych elementów wielu, wielu różnych typów zachowań. Jak tylko wszelkie
powiązania zostaną wyjaśnione, znalezienie pozytywnych rozwiązań staje się
prostsze. Mam nadzieje ze wypróbujecie analizę ABC i uznacie ja za pomocny
dodatek do dotychczas stosowanych narzędzi wychowawczych.
Artykuł był pierwotnie zaprezentowany na Grey Poopon Challenge Conference w
grudniu 2000 roku. Później opublikowany w Original Flying Machine, Issue 9,
Nov-Dec, 2001.Dr Susan G. Friedman jest profesorem psychologii, zajmuje się
problemami zachowań i uczenia także u papug. Opublikowała wiele artykułów o
zachowaniu i uczeniu papug.
Polska wersja tekstu pochodzi z roku 2005 i
pierwotnie była zamieszczona w serwisie Cockatiel czyli
Nimfa.
|