|
UWAGA
Skopiowanie poniższego
tekstu lub zdjęć i
umieszczenie na swoich
stronach (w całości lub
we fragmentach) jest
złamaniem prawa.
więcej na ten temat |
Słyszałem kiedyś
jak ktoś opowiadał, że uratował dręczoną papużkę. W przeszłości słowa takie
wywoływały we mnie uczucie smutku i współczucia. Dziś jednak spotykają się z
obojętnością i rezerwą. Nie znaczy to, że straciłem swoje zamiłowanie do
papug; wciąż bardzo interesuje mnie ich dobro i to jak są traktowane, ale
słowa "dręczyć" i "ocalić" straciły swoją doniosłość. Być może, to dlatego,
że ostatnio rzuca się nimi na prawo i lewo nie dbając o to jak poważnym są
oskarżeniem.
Ciężko jest odwiedzać internetowe strony o papugach, czytać artykuły, lub
mówić do grupy wielbicieli papug bez natknięcia się na określenie "dręczone"
kojarzące się nieustannie z papugami. Niemniej jednak rzadko słyszę
szczegóły tego - tak zwanego - dręczenia. Wiem, że istnieje wiele okropnych
historii o papugach, które były bite, pozostawiane w ciemnych piwnicach,
karmione niewłaściwym, ubogim w odpowiednie składniki pożywieniem, itd. Te
przykłady znęcania się, oczywiście zasługują na umieszczenie ich na liście
"dręczenia papug". Są także gorsze historie, wiele z nich zbyt bolesnych,
aby je tu rozpatrywać i wychodzących daleko poza temat tego artykułu. To, o
czym chcę powiedzieć tutaj, to zupełnie inne przypadki dręczenia; przypadki,
w których określenie znęcania się zostało źle zdefiniowane i oparte na
zaufaniu do opowiadających.
Nigdy nie widziałem definicji słowa "dręczenie" w odniesieniu do papug.
Nie istnieją standardy dotyczące opieki i postępowania z opierzonym
zwierzakiem domowym. Jedynie subiektywna ocena właściciela papugi dyktuje,
co jest lepsze i co jest właściwe dla papużki. Pogląd na opiekę nad papugą
jednej osoby, może być równocześnie wyobrażeniem drugiej na temat dręczenia.
Zakup papugi w sklepie zoologicznym dla jednego może być tylko zakupem, dla
drugiego może stanowić "uratowanie".
Mój słownik definiuje dręczenie jako: "fizyczne lub psychiczne
maltretowanie człowieka lub zwierzęcia". Definicja pozostawia otwarte
pytanie: z czyjej perspektywy następuje określenie czy jest to dręczenie.
Czy tylko z ludzkiej perspektywy można to ocenić? Jeśli tak, czy wszyscy
ludzie mają kwalifikacje aby osądzać fizyczny i psychiczny stan papugi? Czy
też możliwe jest branie pod uwagi perspektywy papugi gdy mówimy o dręczeniu?
Czy naprawdę potrafisz ocenić, co zwierzę myśli i czuje? Czy nie powinno się
brać pod uwagę perspektywy ptaka, czy wystarcza usprawiedliwianie ludzkich
zachowań ich dobrymi intencjami? Gdzie przebiega granica? Kto wyznacza tą
granicę? Jakie są konsekwencje przekroczenia granicy? Jest zbyt wiele pytań,
na które nie ma odpowiedzi. Być może to właśnie dlatego słowa "dręczyć" i
"ocalić" stały się tak niejasne.
Od kiedy okazało się, że ocena dręczenia papugi z punktu widzenia
człowieka jest zbyt trudna, sugeruję, aby oceniać je z perspektywy ptaka.
Zdrowie fizyczne i psychiczne papugi powinno być dobrym wskaźnikiem
traktowania papugi. Weterynarz zajmujący się ptakami jest najlepiej
wykwalifikowaną osobą do oceny zdrowia fizycznego papugi. Wielu posiadaczy
papug także ma rozwinięte umiejętności obserwacyjne, które pozwalają
dostrzec zewnętrzne objawy choroby i stresu u swoich papug. Mowa ciała
papugi może dostarczyć dużego wglądu w jej zdrowie psychiczne i aktualny
stan. Mowa ciała może być użyteczna w ocenie poziomu stresu, lęku, apatii,
strachu itd. Wysoki poziom objawów takich jak stres, może sugerować, że
papuga jest dręczona. Na przykład, jeśli papuga "warczy", krzyczy, syczy,
gwałtownie zrywa się do lotu, być może nie jest właściwie traktowana.
Rozumiem, że takie podejście jest nowe i może być trudne do przyjęcia.
Aby takie podejście mogło się przyjąć, wiele osób musi zmienić swoją postawę
i zwyczaje w postępowaniu z papugami. Wiele osób musi zaakceptować nowe,
bardziej pozytywne metody pracy ze swoimi ptakami, aby uniknąć wywoływania w
nich stresu. Metody takie mogą skutkować poprawą stosunków między papugą a
właścicielem. Praktyki polegającej na dominacji mogą nie wytrzymać w tej
nowej erze pozytywnych stosunków. Wcześniejsze stosunki zbudowane na
negatywnych interakcjach mogą stać się źródłem pozytywnych podstaw
właściwego zachowania, które przekształcą się w bardziej przyjemne i dające
poczucie spełnienia stosunki między ptakiem a człowiekiem.
Jeśli dopuścimy do głosu papugi, człowiek będzie zmuszony do zmiany
swoich stosunków ze swoimi papugami stosując zupełnie nowe kryteria. Na
przykład, ostatnio pewna kobieta, napisała w Internecie list, że właśnie
uratowała zaniedbaną papużkę ze sklepu zoologicznego, i chciałaby się
dowiedzieć jak się ma nią teraz zajmować, gdyż to jej pierwsza i jedyna
papuga. Ta nowa właścicielka będzie zachęcana do oceny z punktu widzenia
papugi co jest lepsze: życie w sklepie zoologicznym czy w jej własnym domu?
Dla wielu ludzi, trzymanie papugi w klatce samej, podczas gdy oni są w
pracy, jest normalne. Dla papugi jest to bardzo nienaturalne środowisko do
życia. Dziko żyjąca papuga, przez całe swoje życie nigdy właściwie nie jest
sama, chyba, że jest samiczką wysiadującą jajka. Jednakże część osób uzna
tego ptaka za ocalonego od dręczenia go w sklepie, tylko dlatego że intencje
nowego właściciela były moralnie właściwe. Kobieta ta zapewnia papudze
kochający dom, właściwą bogata dietę, oraz towarzystwo, przez cztery, pięć
godzin dziennie. Wygląda to zupełnie inaczej, gdy weźmiemy pod uwagę, że
Natura zapewnia to ptakowi 24 godziny na dobę. Jeśli spojrzymy więc na tę
sytuację z perspektywy papugi, możliwe, że ptak przedłożyłby życie w sklepie
zoologicznym z innymi hałasującymi ptakami nad całodzienne uwięzienie i
samotność w czyimś domu.
W nowej epoce, która daje ptakowi prawo głosu na temat traktowania go i
opieki, ludzie będą dopingowani do oceny swojego postępowania ze swoimi
papugami. Czytałem inny internetowy list o papudze która kocha panią domu a
nie lubi jej męża. Mąż został nawet kilkakrotnie poważnie podziobany przez
papugę i w końcu zrezygnował z zajmowania się ptakiem. Ludzie z grupy
dyskusyjnej uznali to za niedopuszczalne. Pisali między innymi: jak on
może przestać opiekować się papugą, odmawiając jej towarzystwa, na które
zasługuje. Ktoś inny napisał: to jest dręczenie papugi, powinnaś zmusić
męża, aby nie zważał na dziobnięcia i pokazał papudze jak bardzo mu na niej
zależy. Jeden po drugim zachęcali, nie zniechęcali, aby mąż nadal pracował
z ptakiem. Nikt nie wziął pod uwagę punktu widzenia ptaka. Mnie natomiast
przyszło na myśl, że papuga poszła po prostu za głosem instynktu i
zareagowała tak jak natura chciała. Była prawdopodobnie przywiązana do
kobiety i broniła swojego terytorium przed intruzem. Intruzem, który
próbował zmusić się do ptaka i próbował zmusić ptaka do wejścia na rękę. Z perspektywy
ptaka, mężczyzna ten musiał go obrażać. Podejrzewam, że mąż mógł również
czuć się nieco maltretowany tą bezwzględną presją do kontynuowania pracy z
ptakiem oraz przez ciągłe ataki ze strony papugi.
W nowej, bardziej pozytywnej epoce współżycia papug i ich właścicieli,
ludzie będą bardziej czuli na mowę ciała ich papug. Nie będą zmuszali ich do
robienia rzeczy, których nie chcą robić lub przenoszenia się do miejsc, w
których nie chcą być. Widziałem mężczyznę w klubie, który popisywał się
wokół przerażoną papugą. Ptak sporadycznie zrywał się i przelatywał przez
kawałek sali, i spadał wyczerpany na podłogę gdy jego przycinane skrzydła
zmęczyły się. Mężczyzna pieczołowicie podnosił go i wracał z powrotem na
swoje miejsce. Dla mnie i dla wielu innych świadków tej sceny było
oczywiste, że ten biedny ptak był półżywy z przerażenia, jakim napawał go
cały zamęt tego nowego dla niego otoczenia. Powtarzające się loty i upadki,
były dla mnie tym trudniejsze do przyjęcia, że mężczyzna przepraszał
zgromadzonych, za to, że ptak jest nerwowy, ale w przeszłości był
maltretowany. Jakie to prawdziwe, pomyślałem.
Dla niektórych termin "dręczenie" znaczy niewiele więcej niż wymówka.
Słyszałem wiele osób mówiących: "mój ptak nie mówi, był dręczony", lub
"ciągle mnie dziobie, musiał być maltretowany". Nie mogę zaprzeczyć, że
wiele papug doznało cierpienia z ludzkiej ręki. Często osoby te były po
prostu niedoinformowane, ludzie z dobrymi chęciami, którzy po prostu nie
znali lepszych sposobów. Niestety, czasami są to ludzie, którym po prostu
nie zależy. Jednakże, nieważne jak w przeszłości traktowana była papuga,
gdyż może ona nadal cieszyć się wygodnym i przyjemnym życiem, które dać jej
może właściwe traktowanie i opieka. Problem tkwi w tym, że jest tak wiele
różnych opinii o tym, co jest właściwe a co nie.
Najlepszy sposób, jaki znam, aby zdecydować, jaką strategie postępowania
przyjąć w pracy z papugą jest umożliwienie papudze bycia częścią tej
decyzji. Trzeba nauczyć się rozpoznawania negatywnych objawów stresu,
strachu, niepokoju u naszego ptaka. A także rozpoznawania pozytywnych
sygnałów wygody, szczęścia i zabawy. Aby wybrać najlepszy sposób
postępowania, zawsze miej w zanadrzu pozytywne podejście, a unikaj
negatywnego. Dla wielu osób ten sposób może być trudniejszy niż się wydaje
Ludzkość ma długą historię, jeśli chodzi o wykorzystywanie negatywnych
bodźców, w kierunku osiągnięcia celu. Ludzie dorastają przy zastosowaniu
skomplikowanych technik modyfikowania zachowań. Ten schemat mamy wrodzony i
trudno byłoby to zmienić. Jeszcze bardziej komplikuje to zagadnienie fakt,
że czasem takie negatywne bodźce dają iluzję sukcesu posiadaczowi papugi.
Prawie każdy może zmusić do siebie papugę, zwłaszcza taką z podciętymi
skrzydłami, i osiągnąć pewne dostrzegalne sukcesy. Jednakże zachowanie
wynikające z takich bodźców może mieć dalekosiężne skutki. Oczywiście, ptak
nauczy się podstawowych rzeczy, aby uniknąć kar, ale za jaką cenę? Możemy
nawet nie uświadamiać sobie psychologicznych efektów negatywnych bodźców.
Ale czy naprawdę warto ryzykować? Czy nie lepiej używać metod pozytywnych,
aby "umożliwić" ptakom osiągnięcie pożądanego przez nas zachowania, zamiast
zmuszać je do posłuszeństwa? Z pewnością nagroda w postaci ulubionych
przyjemności, drapanie po głowie, lub nagroda werbalna jest lepsza niż
przymuszanie papugi przez wzbudzanie w niej strachu i niezadowolenia. W
dodatku pozytywne bodźce stwarzają papudze otoczenie, w którym chce być,
daje trwałe rezultaty oraz wytwarza lepsze stosunki między ptakiem i
człowiekiem. Jakiegokolwiek zachowania nie wymagałbyś od swojego ptaka,
system pozytywnych bodźców zadziała znacznie lepiej niż przeciwny mu. To
takie proste.
Chociaż zdarza się to w niektórych sytuacjach, ciężko mi wyobrazić sobie,
że ktokolwiek mógłby celowo dręczyć lub maltretować papugę. Olbrzymia
większość posiadaczy papug to ludzie odpowiedzialni i troskliwi, którzy
pragną robić tylko to, co jest właściwe dla ich ptaków. Oczywiście często
też są zdezorientowani wieloma sprzecznych informacjami dostępnymi
właścicielom papug. Jedne źródła podają, że należy zmusić papugę, aby
zastosowała się do twoich poleceń, podczas gdy inne mówią, aby używać metod
pozytywnych, aby zbudować możliwie najlepsze stosunki ze swoją papugą. Tak
czy owak, pozytywne metody nigdy nie będą kojarzyły się ze słowem
"dręczenie".
Przeszłość nie dorównuje przyszłości. Historia ptaka jest ważna, ale nie
tak ważna jak jego teraźniejszość. Aktualne wydarzenia ukształtują resztę
jego życia. Dziś jest wspaniały dzień, aby dać twojemu ptakowi głos, poprzez
jego mowę ciała, i pozwolić mu mieć wpływ na jego opiekę i traktowanie. Dziś
jest dzień, w którym możesz zmniejszyć jego frustrację i uszczęśliwić was
oboje- ciebie i twojego ptasiego towarzysza.
Dla Cockatiela czyli Nimfa tłumaczyła Gabriela Zenkner
Tekst pochodzi ze stron
Natural Encounters, którego
Steve Martin jest prezydentem. Steve Martin zajmuje się "tresurą" ptaków do
specjalnych pokazów. Stworzył program "The World Of Birds Show", który pokazuje
w USA w Ogrodach Zoologicznych.
Artykuł przeniesiony z serwisu Cockatiel czyli Nimfa.
Pochodzi z roku 2003.
|