Wraz ze wzrostem liczby aleksandrett obrożnych w
Holandii wzrasta zaniepokojenie tym obcym dla tych
terenów najeźdźcą. Obserwatorzy ptaków przeważnie nie
interesują się introdukowanymi gatunkami. Aleksandretta
obrożna, kaczka mandarynka i kapturnik (Lophodytes
cucullatus) są gatunkami niepożądanymi w awifaunie
holenderskiej i nie są ujmowane w listach rodzimych
gatunków ptaków.
Aleksandretta obrożna w parku w Leiden (Holandia)
Można doceniać pojedyncze ptaki, ale jako obcy
gatunek są one zagrożeniem dla miejscowych gatunków. Tak
jak niepotrzebnie przywiezione do Australii króliki, tak
i aleksandretty oraz inne introdukowane gatunki, mogą
stać się plagą w nowozdobytej ojczyźnie.
W przypadku aleksandrett obrożnych wiele uwagi
poświęca sie faktowi, że są one gatunkiem rozmnażającym
sie w dziuplach, gdzie składają jajka. Wybierają m.in.
stare dziuple dzięciołów. W parkach miejskich
odpowiednich dziupli jest stosunkowo niewiele, potrzeba
bowiem wiele czasu aby wytworzyły się dziuple, które
powstają tylko w dojrzałych drzewach. Wiele gatunków
rodzimych ptaków jest zależnych od tej niewielkiej
liczby dziupli. Ptaki takie jak dzięcioły, szpaki,
kawki, sikorki czy kowaliki używają ich do
przeprowadzania lęgów. Obserwatorzy ptaków donoszą, że
ptaki toczą walki o te dziuple, a aleksandretty także w
tych walkach uczestniczą.
Raporty te stały się zachętą dla Willema van Esch do
przeprowadzenia własnych obserwacji. Wyniki zostały
niedawno przedstawione w jego
blogu (w języku holenderskim). Willem obserwował
kilka gniazd aleksandrett obrożnych w różnych parkach w
Hadze. Zainteresował się także historią awifauny w tych
parkach. Jego wniosek: aleksandretty obrożne nie
zabierają więcej miejsc na gniazda rodzimym gatunkom,
niż te zabierają im. A co jeszcze ważniejsze nie
zabierają więcej miejsc na gniazda rodzimym gatunkom niż
te zabierają sobie nawzajem. Aleksandretty wolą poza tym
np. mniejsze dziuple, a kawki większe. Aleksandretty są
dość gwałtowne i zawzięte jeśli chodzi o intruzów,
pomimo to jednak częściej przegrywają w tych
konfrontacjach.
Para aleksandrett i kawka
Doszedł on także do wniosków, że pomimo wzrastającej
liczby aleksandrett nie zauważa sie spadku liczebności
rodzimych ptaków w miejskich parkach, a stan ich
populacji jest stabilny. Trzeba też jasno powiedzieć, że
głównym współzawodnikiem w parkach są kawki. Jedynie
para dzięciołów i jeden kowalik zostały zaobserwowane.
Wnioski Willema tym samym dotyczą wzajemnych stosunków
aleksandrett i kawek. Zaobserwował jedynie jedną walkę
aleksandretty z dzięciołem, którą wygrał dzięcioł.
Jego badania pokazały, że pomimo, zajmowania tych samych nisz, aleksandretty
obrożne nie są zagrożeniem dla kawek i najprawdopodobniej także dla dzięciołów.
Kiedy dochodzi do konfrontacji wydaje się, że to aleksandretty przegrywają. Z
obserwacji tych nie można jednak wyciągać żadnych daleko idących wniosków. Z tej
perspektywy interesująca jest informacja, że inny zaaklimatyzowany w Europie
gatunek papugi - mnicha, w Apeldoom także przegrywa z kawkami. Papugi te budują
duże, wspólne gniazda z gałęzi, w których kawki zamieszkują jako dzicy lokatorzy
albo wykradają gałęzie do budowy własnych gniazd. W związku z tym rezultaty
lęgowe są bardzo mizerne, a ludzie obawiają się, ze wkrótce populacja mnich
wyginie.
Artykuł w oryginalnej wersji:
Native avifauna not impressed with Ring-necked parakeets
|